Moje miejsce. Stale to powtarzam. Do (nie) znudzenia. Tutaj oddycham pełnią. Dosłownie i w przenośni. Rano budzi śpiew ptaków. Przeciągasz się i wiesz, że to będzie dobry dzień. Tutaj nie może być inaczej. Śniadanie na powietrzu daje jeszcze więcej energii. Bez pośpiechu, z bliskimi, wdychając żywicę z drzew. Tutaj kawa smakuje najlepiej. Ciasto Mamy, bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia, bo wieczorem czujesz nogi po całym dniu spacerów i zasypiasz jak dziecko, dzięki nieskończonej ilości nurom do wody (też jak dziecko). Spokój, cisza, to tutaj odpoczywam tak naprawdę. Totalny chillout. Jeszcze lepiej, gdy zero internetu, telefon wyłączony i godziny z książką na hamaku. Uciekam, kiedy tylko mogę i ładuję baterie. Tutaj się chce.
przepiękne i mega klimatyczne zdjęcia :)))
PolubieniePolubienie
Chcę do Twojego „tutaj” na kawę, którą zawsze tak klimatycznie fotografujesz. :)
PolubieniePolubienie